wtorek, 26 stycznia 2016

Podsumowanie roku 2015 i plany na 2016

Za nami kolejny rok niezwykłych zawirowań zarówno w sferze ekonomi jak i polityki. Ciekawe czy jeszcze będzie taki okres jak na początku XXI wieku, gdzie przez parę ładnych lat panowała hossa na akcjach, nie było podatku bankowego od lokat, a ich oprocentowanie było o wiele wyższe niż obecnie. Dolar i frank był po dwa złote, a samochody ściągane ze stanów były dwa razy tańsze niż w Polsce. Nawet ceny na stacjach benzynowych były dużo niższe niż obecnie (pomimo droższej ceny ropy na światowych rynkach…). Niestety nic nie trwa wiecznie.

GIEŁDA
Rok 2015 był dla mnie dużo słabszy (w porównaniu do roku 2014) jeśli chodzi o dokonania giełdowo-forexowe. Po zestawieniu wszystkich zamkniętych transakcji udało mi się jednak zakończyć na plusie kwotą 17.124 złotych - skan PITu w lutym jak broker mi go dostarczy. Nie mniej ciekawie dzieje się u nas na rodzimej GPW. Takiej przeceny nikt z analityków się nie spodziewał. Nasza giełda jest jedną z najgorszych na świecie, ale z drugiej strony jedną z najtańszych. Dlatego też na rok 2016 zmieniam strategię inwestycyjną na bardziej rentierską. Wychodzę z założenia, że nasza gospodarka się jednak nie wysypie i giełda nadrobi zaległości względem innych rynków. W związku z tym pod koniec roku 2015 i na początku 2016 dokonałem zakupu sporego pakietu akcji dużych spółek dywidendowych. Na dziś mój portfel jest ok. 5% na minusie (bez uwzględnienia dywidend), ale nie zamierzam analizować jego zmian w okresach miesięcznych, ale rocznych. Kup, zakop i zapomnij – licz dywidendy. Zobaczymy za rok czy lepiej było trzymać złotówki na lokatach czy w akcjach.



Jeżeli okaże się inaczej – politycy wykoleją nasz kraj na przykład analogicznie do Grecji, to trzymanie złotówek może być najgorszym rozwiązaniem.

Dodatkowo z przewidywalnych zagrożeń czeka nas na 99% dokończenie likwidacji OFE. Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku ZUS przejmie pozostałe pakiety akcji od OFE w ramach hasła repolonizacji i odzyskiwania majątku narodowego. W praktyce obecna władza dostanie dodatkowe setki dobrze płatnych synekur do obsadzenia w zarządach i radach nadzorczych spółek (w miejsce OFE).

GOTÓWKA I LOKATY

Co tu dużo pisać, koń jaki jest każdy widzi. Drugiego stycznia pożegnałem się z przedostatnią lokatą 4% - w marcu kończy się ostatnia z taką stawką. 



Okolice 3% (plus minus 0,5%) to teraz bardzo dobre oferty. W zawiązku z tym dużą cześć gotówki zamieniłem na akcje, nabyłem też franki i euro. Jak kupowałem franki po 3,9 znajomy radził czekać – analitycy mówią, że złotówka się umocni:) Pisałem już wcześniej - w tym roku zmieniam nastawienie z zarabiania na ochronę kapitału – boję się dalszego znacznego osłabienia złotego.

NOWE INWESTYCJE

Pod koniec roku zamknąłem jedną z moich większych i najbardziej rentowych inwestycji – sprzedałem posiadaną ziemię i nieruchomości rolne. O przyczynach (głównie politycznych) pisałem już wcześniej. Sama sprzedaż była i jest niestety procesem mocno czasochłonnym ze względu na różne programy pomocowe, które muszę pozamykać lub przenieść na nowego właściciela. Pieniądze ze sprzedaży zostały przeznaczone po części  na spłatę wcześniejszych kredytów zaciągniętych na budowę wynajmowanych nieruchomości komercyjnych. Tak więc w rok 2016 wchodzę po raz pierwszy od wielu lat bez żadnych zobowiązań wobec banków. Pozostałe środki przeznaczyłem na zupełnie nowy komercyjny projekt z szufladki „rentierskich”. W założeniu ma to być połączenie przyjemnego z pożytecznym. Rozpoczęcie inwestycji w lutym, planowany koniec w maju. Teoretyczne pierwsze przychody w czerwcu. Projekt rozliczany w 100% w euro. O szczegółach napiszę pod koniec realizacji (kwiecień).