Za nami kolejny rok niezwykłych zawirowań zarówno w sferze
ekonomi jak i polityki. Ciekawe czy jeszcze będzie taki okres jak na początku
XXI wieku, gdzie przez parę ładnych lat panowała hossa na akcjach, nie było podatku
bankowego od lokat, a ich oprocentowanie było o wiele wyższe niż obecnie. Dolar
i frank był po dwa złote, a samochody ściągane ze stanów były dwa razy tańsze
niż w Polsce. Nawet ceny na stacjach benzynowych były dużo niższe niż obecnie (pomimo
droższej ceny ropy na światowych rynkach…). Niestety nic nie trwa wiecznie.
GIEŁDA
Rok 2015 był dla mnie dużo słabszy (w porównaniu do roku
2014) jeśli chodzi o dokonania giełdowo-forexowe. Po zestawieniu wszystkich
zamkniętych transakcji udało mi się jednak zakończyć na plusie kwotą 17.124
złotych - skan PITu w lutym jak broker mi go dostarczy. Nie mniej ciekawie dzieje się u nas na rodzimej GPW. Takiej przeceny
nikt z analityków się nie spodziewał. Nasza giełda jest jedną z najgorszych na
świecie, ale z drugiej strony jedną z najtańszych. Dlatego też na rok 2016
zmieniam strategię inwestycyjną na bardziej rentierską. Wychodzę z założenia,
że nasza gospodarka się jednak nie wysypie i giełda nadrobi zaległości względem innych rynków. W związku z tym pod koniec roku
2015 i na początku 2016 dokonałem zakupu sporego pakietu akcji dużych spółek
dywidendowych. Na dziś mój portfel jest ok. 5% na minusie (bez uwzględnienia
dywidend), ale nie zamierzam analizować jego zmian w okresach miesięcznych, ale
rocznych. Kup, zakop i zapomnij – licz dywidendy. Zobaczymy za rok czy lepiej
było trzymać złotówki na lokatach czy w akcjach.
Jeżeli okaże się inaczej – politycy wykoleją nasz kraj na
przykład analogicznie do Grecji, to trzymanie złotówek może być najgorszym
rozwiązaniem.
Dodatkowo z przewidywalnych zagrożeń czeka nas na 99%
dokończenie likwidacji OFE. Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku ZUS przejmie
pozostałe pakiety akcji od OFE w ramach hasła repolonizacji i odzyskiwania majątku narodowego. W praktyce obecna
władza dostanie dodatkowe setki dobrze płatnych synekur do obsadzenia w
zarządach i radach nadzorczych spółek (w miejsce OFE).
GOTÓWKA I LOKATY
Co tu dużo pisać, koń jaki jest każdy widzi. Drugiego stycznia
pożegnałem się z przedostatnią lokatą 4% - w marcu kończy się ostatnia z taką stawką.
Okolice
3% (plus minus 0,5%) to teraz bardzo dobre oferty. W zawiązku z tym dużą cześć
gotówki zamieniłem na akcje, nabyłem też franki i euro. Jak kupowałem franki po
3,9 znajomy radził czekać – analitycy mówią, że złotówka się umocni:) Pisałem już
wcześniej - w tym roku zmieniam nastawienie z zarabiania na ochronę kapitału –
boję się dalszego znacznego osłabienia złotego.
NOWE INWESTYCJE
Pod koniec roku zamknąłem jedną z moich większych i
najbardziej rentowych inwestycji – sprzedałem posiadaną ziemię i nieruchomości
rolne. O przyczynach (głównie politycznych) pisałem już wcześniej. Sama
sprzedaż była i jest niestety procesem mocno czasochłonnym ze względu na różne
programy pomocowe, które muszę pozamykać lub przenieść na nowego właściciela.
Pieniądze ze sprzedaży zostały przeznaczone po części na spłatę wcześniejszych kredytów
zaciągniętych na budowę wynajmowanych nieruchomości komercyjnych. Tak więc w
rok 2016 wchodzę po raz pierwszy od wielu lat bez żadnych zobowiązań wobec
banków. Pozostałe środki przeznaczyłem na zupełnie nowy komercyjny projekt z
szufladki „rentierskich”. W założeniu ma to być połączenie przyjemnego z
pożytecznym. Rozpoczęcie inwestycji w lutym, planowany koniec w maju. Teoretyczne
pierwsze przychody w czerwcu. Projekt rozliczany w 100% w euro. O szczegółach
napiszę pod koniec realizacji (kwiecień).