Z założenia jednym z głównych motywów tego bloga będą treści
związane z samodzielnym inwestowaniem środków finansowych.
Pojęcia "forex" będę używał do opisywania nie tylko grania na walutach, ale także do wszystkich innych instrumentów, które wykorzystują dźwignie finansową.
Jeżeli chcesz się dowiedzieć:
- dlaczego forex może być bezpieczniejszy od inwestowania
bez dźwigni finansowej,
- dlaczego broker nie musi być twoim przyjacielem i dlaczego warto inwestować samodzielnie,
- od czego zależy sukces lub porażka na rynkach finansowych,
- czy automat może zarabiać pieniądze dla Ciebie, podczas gdy Ty leżysz pod palmą,
i wiele innych praktycznych rzeczy na temat inwestowania
pieniędzy w ryzykowne instrumenty finansowe, to dobrze trafiłeś.
Osobiście zajmuję się tą tematyką od 1999 roku. Oczywiście przez długi początek błądząc po omacku, będąc typowym leszczem giełdowym i dzieckiem
hossy. Lata 2003-2007 wbiły mnie w przekonanie o mojej genialności (teraz wiem,
że w tym okresie małpa miałaby podobne wyniki). Kupowałem akcje samodzielnie, a także inwestowałem za pomocną funduszy inwestycyjnych. Stałem w kilkudniowych
kolejkach społecznych podczas debiutów spółek skarbu państwa. Miałem też swojego maklera, który pomagał mi podejmować decyzję. Tymczasem szaleństwo rynków pomału zaciskało
macki wokół takich jak ja. Na początku roku 2007 miałem 100% wszystkich
aktywów na GPW, łącznie z pieniędzmi świeżo pozyskanymi ze sprzedaży odziedziczonego mieszkania (oczywiście w celu maksymalizacji zysków na GPW).
Lato roku 2007. Będąc z rodziną nad morzem, patrzyłem na notowania telegazety (wtedy chyba jeszcze nie było bezprzewodowego Internetu:). Dzień po dniu -10% i zawieszona większość notowań. Stres był duży, ale myślałem: "przecież
zaraz odbije". Nie pierwsza korekta i nie ostatnia, zwłaszcza, że miesiąc
wcześniej było podobnie (formowanie się pierwszego szczytu na wig20). Odbicie niestety nie nadchodziło, za to nadchodził sztorm nad rynki finansowe. Szukając odpowiedzi
na pytanie co robić, natrafiłem na osobę z prawdziwym doświadczeniem - byłego maklera ze Stanów Zjednoczonych. W ciągu
godzinnego spotkania zrozumiałem, że tak naprawdę mam nikłe pojęcie o rynkach
finansowych. Dostałem wtedy zbawienną radę: "idzie bessa,
której nie widziałeś. Sprzedaj wszystko tak szybko jak to możliwe". Posłuchałem.
Bez ran się oczywiście nie obyło. Straciłem ok. 35% całości majątku.
Ale nie 80%... Patrzyłem potem jak wig20 zjeżdża do 1200 pkt. Jak KGHM jest po 20
zł. Trzymałem się z dala od giełdy. Nie potrafiłem jeszcze wtedy wykorzystywać
super okazji. Ale zacząłem się uczyć. Przeczytałem najważniejsze pozycje
książkowe dotyczące analizy technicznej, fundamentalnej, psychologii rynków,
wpływu emocji itd. Przez kolejne lata eksperymentowałem. Raczej ponosiłem
straty, ale były już to straty kontrolowane. Uczyłem się nowych rynków, platform, brokerów.
Analizowałem różne plany, pisałem i testowałem strategie automatyczne.
Brałem udział w różnych konkursach, w niektórych z powodzeniem:). Od roku 2011
udaje mi się regularnie osiągać zyski. Mam swoje finanse pod
kontrolą. Nie boję się bessy ani hossy. Nie siedzę godzinami przed komputerem i co najważniejsze - wiem, że mało wiem i jeszcze dożo nauki przede mną!
Poniżej załączam przykładowe zestawienie wyników z rynku forex od początku roku 2014 do momentu publikacji wpisu.
Ważna uwaga - rynek forex jest tylko jednym z kilku
źródeł osiąganych przeze mnie przychodów i przyjęta strategia (planowany roczny zysk,
potencjalna strata) jest naczyniem połączonym z innymi elementami całego planu
finansowego.
W postach będę omawiał:
- co wg mnie jest najważniejsze, aby zacząć zarabiać a nie
tracić,
- dlaczego stop-loss jest Ci do niczego nie potrzebny,
- czym jest cena (a czym nie jest),
- dla czego nie są ważne pipsy, figury i inne pojęcia, których nie rozumiem,
- ciekawe sytuacje inwestycyjne
i wiele innych tematów z mojej bieżącej praktyki.
Zapraszam
Proces dojścia do sukcesu jest o wiele ważniejszy od wszelkich magicznych systemów. Liczę na to , że właśnie w opisywaniu swojej historii się na tym skupisz.
OdpowiedzUsuńTematyka dla kogoś kto w tym choć dłużej siedzi bardzo interesująca. Jak nie zapomnę będę zaglądać.
Pozdrawiam
mkubuxk