Ostatnio mieliśmy do czynienia z paroma dużymi i głośnymi
medialnie upadłościami. Ambergold, SKOK Wołomin, czy SK Bank. Widzimy
„oszukanych” ludzi, czy nieuczciwy zarząd z zarzutami prokuratorskimi. I tutaj
kończy się szum medialny, choć dopiero teraz zaczyna się najważniejsza dalsza
historia, którą powinni być zainteresowani dziennikarze. Zarząd albo wierzyciele
składają wniosek do sądu, a ten, jeżeli rozpatrzy taki wniosek pozytywnie, to
wyznacza syndyka jako osobę reprezentującą spółkę (w miejsce zarządu). Jego najważniejszym celem jest
zabezpieczenie i zarządzanie majątkiem firmy w celu możliwie
najefektywniejszego zaspokojenia wierzycieli upadającego przedsiębiorstwa.
W przypadku powyższych firm kwoty są na pewno ogromne. Tak więc dziś chciałbym pokazać jak naprawdę wygląda zabezpieczanie interesów
pokrzywdzonych, na przykładzie świeżo zakończonej
upadłości, przy której miałem okazję pomagać (zarządowi i właścicielom spółki).