czwartek, 10 grudnia 2015

O polityce, teoriach spiskowych oraz nowej pozycji na forex

O polityce
Nawiązując jeszcze do opisywanej wcześniej ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, nowy minister ostatnio powiedział o niej "że jest ona bublem prawnym; zablokowałaby obrót, a nie zabezpiecza przed nieformalnym wykupywaniem ziemi przez osoby, które nie zajmują się rolnictwem". I tu trzeba się całkowicie z nim zgodzić. To zaś jest impulsem do krótkich (osobistych) dywagacji politycznych, których zazwyczaj unikam. Nigdy nie głosowałem na takie partie "ludowe" jak PiS czy SLD. Raz jako wolnorynkowy liberał dałem się skusić obietnicą 3x15; a jak się skończyło wiadomo - ciepłą wodą w kranie i likwidacją OFE. Stąd naszły mnie przemyślenia - co poszczególne partie na przestrzeni ostatnich lat zrobiły bezpośrednio dla mnie. 

I tu ciekawostka. Na przykład socjaliści - czyli SLD zmniejszył podatek CIT z 32% na 19%, (co miało duże znaczenie dla przedsiębiorców i mojej kieszeni); komuniści - czyli PiS wprowadziło zerową nielimitowaną stawkę od spadków i darowizn (w pierwszym stopniu pokrewieństwa), co jest w 100% rozwiązaniem wspierającym najbogatszych. Wcześniej była tylko pewna niska kwota wolna od podatku, więc dla biednych nic ta zmiana nie wniosła, a dla bogatych wiele. Jak dziedziczyliśmy np. po rodzicach dom lub mieszkanie, to zobowiązania wobec skarbu państwa były już konkretne. A ile "zaoszczędzili" dziedzice fortun takich jak np. holding Kulczyka?

Co prawda obecne działania i zapowiedzi nowej władzy zakrawają na komunizm pełną gębą  - zabieramy wszystkim, którzy coś mają i rozdajemy proletariatowi jak leci. Gdy ktoś nam będzie przeszkadzał (TK czy inny organ), to się go zmieni na taki, który rozumie potrzeby władzy ludowej:) Ciekaw jestem jak się ta zabawa skończy. Jak jednak pokazuje doświadczenie z lat poprzednich, może znowu będą krzyczeć głośno "pro publico bono", a po cichu wolny rynek będzie miał się dobrze?

O teoriach spiskowych
Przez wiele ostatnich miesięcy zastanawiałem się (i wielu mądrzejszych ludzi) dlaczego nasza giełda nie rośnie. PKB rosło, zielona wyspa płynęła przez wzburzone wody światowego kryzysu niczym historyczna arka. A giełda nic, a nawet wręcz przeciwnie:). No i się wyjaśniło. Jak możemy sobie pospiskować, niewidzialna ręka rynku na długo wcześniej wiedziała  kto wygra wybory i jakie "reformy" wprowadzi (które wpłyną bezpośrednio na wyceny największych giełdowych spółek). A że nasz WIG20 bankami, surowcami oraz energetyką stoi, to i jesteśmy gdzie jesteśmy. Ja zaś uznałem te przeceny za "okazję" i postanowiłem zostać inwestorem długoterminowym (w perspektywie paru lat) dokupując w ostatnim tygodniu spółki z GPW. Oczywiście przy zachowaniu wszystkich zasad bezpieczeństwa finansowego i licząc się w krótkim terminie z utratą nawet połowy wartości portfela akcyjnego. Jak na razie tegoroczne realne zyski na forex w pełni pokrywają wirtualną stratę na GPW (na dziś ok. 10% wartości portfela akcyjnego; nie uwzględniając dywidend - Synthos 7% i Netia 10%), więc eksperyment za bardzo nie boli. 


W podjęciu decyzji pomogło też spojrzenie na zachowanie giełdy węgierskiej od momentu wygranej przez Orbana do dziś versus GPW.


Forex
Obserwując zachowanie rosyjskiego rubla w ostatnich dniach, zauważyłem, że pomimo dalszych spadków cen ropy waluta ta już się nie osłabia, co wcześniej ochoczo czyniła. 




Ponieważ coraz mniej zostaje miejsca na spadki "czarnego z złota", to być może mamy dobry moment na zajęcie zyskownej pozycji w średnim terminie. W związku z tym zagrałem dziś "na krótko" USDRUB:




Ze względu na bardzo dużą zmienność i co za tym idzie ryzyko, stop jest blisko. Tak więc pewnie rynek szybko wyrzuci mnie z gry, ale spróbować warto.  

2 komentarze:

  1. Cześć,

    Pozwolę sobie na mały komentarz w nieznacznej opozycji do Ciebie.

    Przy obecnym systemie prawnym wolny rynek nie ma możliwości istnieć. Jest tak wiele przepisów (do tego wzajemnie sprzecznych), że przewaga biznesowa zależy w głównej mierze od decyzji jakiegoś urzędnika. Duże podmioty bez regulacji bardzo szybko by wykończyły małe i monopol gotowy. Jedynym rozwiązaniem jest prawo tak jasne, że nie wymaga interpretacji i tak sprawiedliwe, że każdy bez względu na dochód czy biegłość prawników ma takie same szanse. Odpowiedz sobie sam na pytanie, czy w tej chwili na świecie istnieją do tego warunki?

    PiS nazywaniem "Komunistami" jest trochę infantylne. Kaczor jest najtrwardszym z antykomuchów. Może i jest nieudolny, czasami pokazuje zapędy dyktatorskie, ale ma jedną bardzo istotną cechę: nie ma na niego żadnego haka i nie da się go przekupić. Macierewicz również jest człowiekiem o podobnym profilu. Znane skądinąd powiedzenie "Uderz w stół a odezwą się nożyce" doskonale sprawdza się w naszej obecnej rzeczywistości politycznej. Bardzo głośno krzyczą ludzie, którzy mają coś na sumieniu. Którzy boją się otwarcia zastrzeżonych archiwów, wkroczenia CBA. W tej chwili taki właśnie krzyk słyszę dookoła. To jest krzyk strachu...

    Co do GPW to bym postawił inną prognozę. Jest to zwyczajny rynek godny Republiki Bananowej. Miałem okazję pracować w jednym z DM i widziałem jakie przekręty (szczególnie przy emisjach) pod okiem KNF się robiło. Generalnie duże podmioty robią co chcą, prowizje są z kosmosu to kto chciałby tutaj ryzykować swoje pieniądze? Tym bardziej, że w dobie Internetu mogę handlować gdzie chce, a GPW do rynków amerykańskich to i za 100 lat się nie będzie umywać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaczor z komunistami ma tyle wspólnego co Lenin miał wspólnego właśnie z komunistami. Tutaj liczy się tylko i wyłącznie WŁADZA i PIENIĄDZE. Dobrze wiecie, że dla władzy i pieniędzy ludzie zrobią wszystko a szczególnie będą manipulować, kłamać, obiecywać itp. itd.
    Potrzebna jest tylko ideologia, którą będzie można rzucić ludziom przed wyborami. Kaczor od lat jedzie na jednej ideologii

    OdpowiedzUsuń