środa, 31 sierpnia 2016

Ciąg dalszy dobrych zmian w energetyce, czyli jak okradać akcjonariat mniejszościowy

W lipcu pojawił się pomysł aby największa firma energetyczna w kraju (na wniosek skarbu państwa) podwyższyła swój kapitał, ale w dosyć niestandardowy sposób. Nominalna wartość akcji PGE ma zostać podniesiona z 3 zł do 13 zł poprzez sztuczny zabieg księgowy zdejmujący z bilansu kapitał zapasowy, czyli zysk z lat ubiegłych. Myślałem że skończy się tylko na pomyśle, ale ostanie informacje wskazują na to, że zostanie on wprowadzony w życie.


Nie było by w tym nic złego gdyby nie to, że ta operacja rodzi skutki finansowe. W tym przypadku w ramach podatku dochodowego spółka zapłaci do skarbu państwa ponad miliard złotych. W praktyce jest to zabranie pieniędzy z PGE tylko przez jednego ze wspólników, z pominięciem pozostałych. O ile (ratowanie) inwestowanie  w kopalnie można próbować uzasadniać ekonomicznie (równo obciąża wszystkich akcjonariuszy), to opisane działanie jest zwykłą kradzieżą. Państwo na innych frontach walczy z różnymi przejawami optymalizacji podatkowych i surowo karze tego typu działania nazywając je oszustwami. Jak widać Kalemu ukraść źle, ale jak Kali kradnie, to wszystko ok. Nie będę się rozpisywał o dalekosiężnych skutkach tego typu działań i postrzegania naszej giełdy przez zagranicznych inwestorów… Z mojego punktu widzenia ważny jest następujący wniosek – to nie jedyna spółka energetyczna, gdzie taki „numer można odwalić”, a w praktyce zlikwidować potencjał dywidendowy na wiele lat. Tak więc sprzedałem posiadane akcje firmy Energa po 7.83 zł z 35% startą. Uzyskany kapitał posłużył do zwiększenia zaangażowania w akcje pozostałych spółek, które już posiadam.




Cały czas utrzymuję pozycję krótką na S&P500, gdzie prędzej czy później czeka nas wybicie (górą bądź dołem) z dwumiesięcznej konsolidacji.


4 komentarze:

  1. Koszt (a co ważniejsze wypływ kasy) dla spółki to 1 mld PLN nie 5 mld - to jest po prostu 19% od 5 mld i rzeczywiście to jest wypływ kasy do jednego akcjonariusza kosztem innych.

    Sprzedałem PGE po 12,20 ze stratą ok. 30% po informacji o obcięciu dywidendy i obiecałem sobie ze na jakiś czas mam zakaz kupowania spółek z udziałem SP. Potem wyszedł numer z tym podniesieniem kapitału co utwierdza mnie w przekonaniu że obecny rząd ma gdzieś akcjonariuszy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie pomyliłem kwotę dochodu z podatkiem - już poprawione, dzięki. Co niestety nie wpływa na resztę kwestii.

      Usuń
  2. energetyka moze sie jeszcze posypac nizej jak sprzedawac zaczna akcje pracownicze.
    do tej pory wiekszosc trzymala wlasnie dla dywidendy. juz sa wk...ni że akcje leca w dol. jak zobacza że nie maja z tego nic to beda sie pozbywac.
    pirx

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja odnoszę wrażenie, że skarb państwa współpracuje z jakimś międzynarodowym podmiotem, żeby na maksa zdusić ceny molochów, by móc jak najtaniej je "odzyskać". Np. kurs PZU, PGE czy Energi z wyprzedzeniem sugerował zwałki - jak tylko zbliża się do oporu, czy ma bronić wsparcie, odpowiednie ministerstwa informują w jaki sposób wydoją akcjonariat i wybucha panika. Pozostaje nam liczyć, że jak tylko zrealizują swoje cele kosztem m.in. akcjonariatu obywatelskiego i pracowników, zaczną grać w drugą stronę jak np. na JSW.

    OdpowiedzUsuń