Lokaty
Najpierw krótko o lokatach. Generalnie cały czas udaje mi
się utrzymać oprocentowanie na poziomie 3% i więcej (przejściowo, kiedy nie mam atrakcyjnej oferty lokaty, to korzystam z konta oszczędnościowego w Lionsbanku ze stawką 2,7%). Co prawda na te trzy
procent trzeba polować, ale okazji nie brakuje (czasami warto wykazać się
własną inicjatywą). Ostatnio skończyła mi się lokata w SKOK Nike, a próba
rozmowy z „panią w okienku”, o kontynuacji na takich samych warunkach, nie dała
rezultatu (oferowano mi 2,3% w ramach przedłużenia). Ale trochę już specyfikę
SKOKów poznałem, więc napisałem pismo do zarządu. Ten zaś przychylił się do
mojej propozycji i mam kolejne sześć miesięcy na 3%.
GPW
Zgodnie z informacją we wcześniejszych postach pozbyłem
się akcji spółek z większościowym udziałem skarbu państwa. Pierwsza „na
odstrzał” poszła Energa. Tu zanotowałem sporą stratę. Potem PKO BP – tu z kolei
udało mi się sprzedać akcje powyżej 27 zł z małym zyskiem. KGHM też nie najgorzej, sprzedaż po 80 zł i ok. 10% zysku. W Portfelu pozostało
PZU, które jako jedyne nie wycofało się z polityki dywidendowej. Sprzedałem, a
właściwie sama się sprzedała spółka Prochem. Dużym rozczarowaniem dla
akcjonariuszy był „spaprany” projekt na Białorusi, który spowodował naliczenie
wielomilionowych kar dla spółki (i wyzerowanie potencjalnego zysku z tytułu
raczej pewnej wygranej sprawy sądowej). Przeszedłem się też ostatnio na NWZA
Prochemu i mój wcześniejszy entuzjazm, po rozmowie z zarządem, co do
możliwości dywidendowych spółki mocno przygasł. Kupiłem po ok. 15 zł i po tych
wydarzeniach z automatu wpisałem sprzedaż przy "życzeniowych" poziomach 18 zł (z datą do końca
roku). Spodziewałem się raczej dalszych spadków, niż tak niespodziewanego
wzrostu kursu, a tu taka miła niespodzianka. Nie dosyć że wyszedłem z (wg mnie)
z kiepskiej pozycji, to jeszcze z dużym zyskiem. Wolna gotówka z powyższych sprzedaży została przeznaczona na powiększenie pozycji w posiadanych już akcjach, oraz na zakup spółki NEWAG (o czym pisałem wcześniej). Na razie moje przewidywania co do tej firmy się sprawdzają i kurs pomału sobie rośnie, choć uważam że najlepsze dopiero przed nami. Kolejną miłą niespodzianką jest
wzrost kursu akcji Synthos, oraz ogłoszenie wypłaty w grudniu zaliczki na poczet dywidendy w
wysokości 53 gr/akcja (stopa kilkanaście procent!). To o tyle ważne,
że jest to spółka o największej wadze w moim dywidendowym portfelu. Uwzględniając wszystkie zyski i straty (na dziś) portfel GPW jest na kilkuprocentowym „plusie”. Nie
jest źle. W szczegółach wygląda to tak:
Wypłacone od początku roku dywidendy:
Forex
Ponieważ portfel akcyjny pracuje w wariancje „pozytywnym”,
to pozwoliłem sobie na kolejne zagranie na rynku walut z dużą dźwignią. W piątek otworzyłem
mocno spekulacyjną pozycję krótką na parze USDTRY. Skąd taka decyzja? Po wyborach w
Stanach Zjednoczonych zaczęły gwałtownie tracić wszystkie waluty rynków „rozwijających
się”, a amerykańskie indeksy wbrew wszystkim analizom (po zwycięstwie Trampa)
biją kolejne rekordy. Dodatkowo kurs EURUSD doszedł kolejny raz do poziomu
mocnego wsparcia i być może jest to moment na silniejszy ruch powrotny. Wtedy
bardzo mocno przeceniona Lira ma szanse na proporcjonalnie duże odreagowanie. Dodatkowym bonusem są tureckie
wysokie stopy procentowe - naliczane na moją korzyść punkty swap. Trzeba
pamiętać zwłaszcza w przypadku tej pary (czy np. rubla) o możliwościach występowania luk i strat dużo większych niż depozyt (zamach w Turcji, wojna w Syrii itp.).
Póki co weekend przetrwałem i dzisiejsze nieduże umocnienie liry pozwoliło na
założenie stoploss w miejscu otwarcia pozycji. Prawdopodobnie, dziś czy jutro,
przy kolejnej fali osłabienia Liry, pozycja zostanie automatycznie zamknięta,
ale na razie siedzę przy stoliku, a ruletka się kręci.
Piątkowe otwarcie:
Poniedziałkowa kontynuacja (mniejszy interwał czasowy):
Lubię obserwować twoje zarządzanie oszczędnościami.
OdpowiedzUsuńChoć częstotliwość wpisów nie rozpieszcza czytelników ale przyznaję , że staram się podglądać.
Ciekawe zagranie z Nike, też udało mi się kilka razy (w bankach) przedłużyć kończące się lokaty z % jak dla nowych środków. Najczęściej jednak wymaga to bezpośredniej rozmowy z jakimś tam kierownikiem.
W moim przypadku placówkę Nike mam daleko więc nawet nie zostanę ich klientem.
Jedyny skok którego jestem klientem to stefczyk, od jakiegoś czasu zupełnie nieaktywnym, może spróbuję tego „numeru” z nimi.
Konto w Lion jest dobre tylko jest tu mały szkopuł – wspólna gwarancja BGF z idea bankiem. Pewien reżim ochrony drobnych trzeba zachowywać. Też więc odpada.
Spółki z udziałem SK (socjalistyczne) też mnie drażnią. W zasadzie podobnie jak tobie pozostało pzu. Mam jednak trochę inne przemyślenia co do energetyki, jest tak zdołowana, że kupiłem ostatnio małe pakiety 4 spółek. To raczej zagranie krótkoterminowe bo za kilka miesięcy na pewno gdzieś zabraknie pieniędzy i na pewno „bogata” energetyka będzie musiała pomóc. Widzę jednak szanse na krótkoterminowy skok na północ.
Synthos mam od kilku lat, bez fajerwerków, nie oszałamia, to taka spółka z grupy kupić – zapomnieć.
Abcdata sprzedana w listopadzie, dywidenda fajna ale kurs zbytnio zanurkował.
Newag – muszę się przyjrzeć.
Kania – zawsze pokładałem w niej nadzieje (czyja to matka?), od dawna na stracie - jestem głupi.
Forex – bez komentarza , nie moja bajka.
Nic nie piszesz o walutach, zastanawiam się czy nie zamienić paczuszki $ na nasze narodowe zł.
pirx
Jeśli chodzi o waluty, to nikt z nas maluczkich nie będzie mądry kiedy sprzedać, a kiedy kupić. Ja tak czy inaczej trzymam "rezerwę" na wszelki wypadek w USD EUR i CHF. Patrząc z perspektywy czasu 10 - 20 lat, to lepiej trzymać oszczędności we franku niż w złotówkach. No i frank ma jeszcze jedną fajną cechę - banknot o nominale 1000CHF :) Na twoim miejscu jak nie potrzebujesz gotówki, to trzymałbym cały czas w USD.
Usuń