Grasz na giełdzie (bez efektów) lub chcesz rozpocząć swoją
przygodę w handlu na rynku instrumentów finansowych? Najpierw przemyśl
następujące kwestie. Dopóki nie kupujesz całych spółek, pakietów kontrolnych
lub kupujesz akcje krócej niż na parę lat, to nie jesteś inwestorem tylko
graczem. Uświadomienie sobie tego pozwoli na skuteczną pracę nad sobą –
najważniejszy warunek do osiągnięcia sukcesu. Wielu graczy giełdowych nazywa się
inwestorami w celu maskowania przed samym sobą własnych niepowodzeń. Przecież
zdarza się, że inwestor ma nietrafione inwestycje podczas gdy, gracz jak traci
pieniądze, to przegrywa. Nie lubimy być "luzerami". Inwestorem,
któremu nie wyszło, być łatwiej.
Zapamiętaj: Ty w nic nie inwestujesz.
Niezależnie od rynku, brokera, czy kraju, obstawiasz zakłady na wzrost lub
spadek akcji, waluty, towaru itp. Nie różnisz się w tym niczym od gracza w
pokera. W tej zabawie tylko profesjonaliści będą potrafili zarabiać w dłuższym
terminie pieniądze, reszta to dawcy kapitału. Giełda to największe kasyno
świata. Jeżeli ty zarabiasz, to ktoś traci. Zyskuje zawsze właściciel kasyna –
broker biorący prowizję od każdej transakcji (stratnej i zyskownej). Dodatkowo
w tym kasynie często najwięksi gracze to zawodowi oszuści. Jeżeli chcesz być
skuteczny, to przygotuj się na nauki jak liczyć karty i jak uciekać z kasyna z
wygraną:) Jeśli spytasz znajomego (o którym słyszałeś, że gra na giełdzie): „czym
się zajmujesz?” A on ci odpowie: "jestem inwestorem", to omijaj go
szerokim łukiem (przynajmniej jeśli chodzi o doradztwo finansowe). Jeśli od
kogoś usłyszysz "jestem drobnym graczem" to być może masz się od kogo
uczyć. Profesjonalnego "złodzieja giełdowego" nawet jak spotkasz, to
nie rozpoznasz:)
Ale najpierw sprawdź, czy jesteś wystarczająco odporny.
Gracz giełdowy narażony jest na całą gamę problemów z własną psychiką, w tym na
uzależnienia. Wpisz w google np. „testy od uzależnienia od giełdy” i poczytaj. Jeżeli nie będziesz potrafił zapanować nad
samym sobą, zawsze będziesz przegrany! Dlatego np. w moim przypadku pojęcia
takie jak day–trading, skalpowanie itp. nie są brane pod uwagę, gdyż generują
zbyt duże obciążenia psychiczne. Nie mam możliwości na chłodno oceny mojego
postępowania.
Podczas mojej pracy z automatami odkryłem ciekawy
przypadek. Program otwierał automatycznie pozycję na EURUSD z wykorzystaniem
średnich kroczących jako wskaźnika. W większości przypadków kurs w przeciągu
kilkunastu, kilkudziesięciu minut podążał zgodnie z założeniami i musiałem tylko
go ręcznie zamakać. W parę tygodni "nastukałem" tak kilka tysięcy
złotych. Ale jakim kosztem?? Musiałem 24 godziny na dobę śledzić poczynania
automatu i go "pilnować", bo jak nie zamknąłem pozycji, to gubił
synchronizację i generował straty. Po krótkim okresie byłem chodzącym
"zombie", niedospany i niezdolny do innych prac analitycznych.
Cały czas pracuję nad tym, jak ratować się przed pułapkami
nałogowego gracza np.: chęci odegrania się, udowadniania, że jestem mądrzejszy
od rynku, nietrzymania się wcześniej ustalonych założeń itp. Oto niektóre z
moich sposobów:
1. Na rachunku inwestycyjnym posiadam tylko tyle środków,
ile jest potrzebnych na zajęcie wcześniej ustalonej pozycji.
2. Jeżeli "kasuję zysk" lub pozostałości po
stracie, to środki natychmiast przelewam na zwykłe konto w innym banku.
Ewentualny przelew zwrotny to kilkanaście godzin, które pozwalają na trzeźwą
ocenę sytuacji.
3. Kiedy mam mętlik w głowie, to staram się odstresować.
Idę pobiegać, biorę rower lub gram z kumplami w koszykówkę. Potem dużo łatwiej ocenić wcześniejszą
sytuację.
4. Robię sobie kary i prezenty za głupie lub dobre decyzje
(nie chodzi o stratne lub zyskowne tylko zgodne z planem lub nie).
5. Obowiązkowo prowadzę dziennik wszystkich transakcji.
6. Co jakiś czas robię sobie urlop od zawierania
jakichkolwiek transakcji, niezależnie od super okazji. Rynki mają to do siebie, że okazje będą zawsze. Jak jedną stracę,
to nic się nie stanie, a ja wiem, że mam kontrolę nad sobą.
jak to Van Tharp napisał: "Regularnie zdejmuj pieniadze ze stołu", poniekad zawodowy pokerzysta.
OdpowiedzUsuń