środa, 11 marca 2015

4% rzutem na taśmę i wskakujemy do JSW Express

Uff... Z lokatami ostatnio jak w filmie sensacyjnym. Wczoraj zakładałem lokatę na 4%, a dziś już wszystko o 0,5% punktu niżej i pozamiatane. Na szczęście oprocentowanie stałe to stałe i tym razem kto szybszy ten lepszy. Oczywiście zaznaczam, że piszę o lokatach bez haczyków, czy ograniczeń kwotowych. Naturalnym ograniczeniem górnym jest limit BFG czyli 100 tyś euro. Jeżeli poświęcam czas - minimum kilka godzin w miesiącu na wynajdywanie super lokat, chodzę do oddziałów i załatwiam formalności, to docelowo muszę przeliczyć oczekiwany zysk. (np. w odniesieniu do poświęconego czasu). 

W moim przypadku na pewno warto walczyć o różnicę między standardowym 2% a wyszukanym 4%. Natomiast gdyby było inaczej zastanowił bym się, czy mogę ten czas lepiej spożytkować. Na przykład poprzez udzielanie korepetycji czy inną nieetatowa działalnością zarobkową.



Tak jak pisałem wczoraj ponownie zakupiłem dziś akcje JSW. Jak brać pod uwagę tylko dzisiejszą sesję, to wskoczyłem do "JSW Express" (+ 4% w ciągu paru godzin). Ale to tylko jednodniowe emocje, bez znaczenia dla podejmowanych decyzji (jutro może być -10%). Pierwsza podróż też była też ekscytująca, choć krótka - zysk z tamtej transakcji na JSW to 4.250 zł. Wszystkie argumenty za i przeciw pozostają bez zmian, a dodatkowo na plus jest kurs dolara (już prawie po 4 zł), co wpływa na nominalny wzrost wartości ceny węgla wyrażonego w złotówkach. Z chwilę wyniki za IV kwartał i zobaczymy czy król jest nagi, czy nie do końca.


Portfel akcyjny jak niżej. Zwracam uwagę na wielkość pozycji w stosunku do ryzyka danego waloru. Na innych rynkach na razie brak działań z mojej strony.



2 komentarze:

  1. Dzięki za jak zwykle zwięzły, konkretny wpis. Też niedawno skusiłem się na kilkaset akcji PKOBP, uznawszy przy cenie 33 zł, że to świetna okazja średnioterminowa. Jeśli to nie tajemnica, na jaki poziom wzrostów liczysz w przypadku tych akcji w najbliższym czasie?

    OdpowiedzUsuń
  2. W przypadku PKO rozważam dwa warianty (pozytywne): 1. Nasza rodzima giełda dalej jest w trendzie bocznym, a kurs banku powróci do punktu wyjścia sprzed „frankowego” spadku. Czyli +- 40 zł – wtedy zamknę pozycję. 2. Na giełdę zawita hossa a’la Ameryka czy Niemcy, to wtedy możemy zobaczyć 50 – 60 zł. W takim przypadku ustawię stoploss powyżej ceny zakupu i niech sobie rośnie do tych poziomów.

    OdpowiedzUsuń