czwartek, 19 marca 2015

Złoto droższe od platyny! Może mały arbitraż?

Dość ciekawą sytuację możemy zaobserwować w zachowaniach kursu złota i platyny. Generalnie na przestrzeni dziesięcioleci wyceny obu tych metali były bardzo skorelowane, z jedną uwagą. Cena platyny zawsze była "trochę" droższa od złota. To "trochę" przyjmowało różne wartości. Zazwyczaj około 10-20%, ale czasami znacznie więcej. Na przykład sześć lat temu był okres, kiedy platyna była dwa razy droższa od złota. Obserwowane anomalie zaczęły występować w roku 2011 i 2012, kiedy to w dłuższym czasie cena platyny była niższa od ceny złota. Kolejny taki przypadek mamy właśnie teraz, czyli od początku roku 2015. Czy to trwała tendencja? Czy możemy w jakiś sposób wykorzystać tę informację do zarabiania pieniędzy?

Na pierwsze z tych pytań ja oczywiście nie znam odpowiedzi i jak sądzę mało może być takich osób na ziemi:) Nad drugim zaś można się zastanowić.



Na początek spróbujmy odpowiedzieć na pytanie dlaczego platyna historycznie była zawsze droższa od złota i co wpływa na wycenę tych metali. Fizycznie platyna jest dużo rzadziej występującym pierwiastkiem niż złoto, więc teoretycznie powinna być droższa. Możemy jednak znaleźć kilka innych rzadkich pierwiastków, które generalnie są znacznie tańsze od złota. Złoto w tym przypadku jest w ogóle światowym fenomenem. Praktycznie nie wykorzystywane przemysłowo, a jego cena wynika tylko z powszechnego zaufania budowanego przez tysiąclecia. Zaufania w posiadaną wartość. Pod tym względem złoto nie różni się niczym od papierowego pieniądza. Z jednym wyjątkiem - złota nie da się dodrukować. Inne zalety złota to jego kolor i waga - popyt na wyroby jubilerskie oraz trwałość i łatwość przechowywania. W związku z tym do póki będzie istniała w ludziach "wiara" w złoto jego wartość będzie trwać. Platyna natomiast jest metalem przemysłowym produkowanym w większości w RPA. Jej wycena podlega bardziej prawom rynkowym związanym z zapotrzebowaniem przez przemysł (np. katalizatory samochodowe). I właściwie wracamy do punktu wyjścia, lecz cały czas zostaje jedna informacja - wieloletnia korelacja cenowa tych dwóch metali. Gdyby ktoś namawiał mnie na inwestycje w któryś z tych walorów, to mógłbym podać tyle samo argumentów za kupnem jak i za sprzedażą, zarówno złota, jak i platyny. Więc dziś spróbuję połączyć te wszystkie informacje w całość i spróbować zarobić "pod" powrót do historycznej zależności - wyższych cen uncji platyny niż złota. Jednocześnie nie martwiąc się o to czy ceny tych metali rosną czy spadają. No to do roboty.

Kupuję kontrakt na platynę jednocześnie sprzedając tyle samo złota
Diabeł tkwi w szczegółach. Po pierwsze wybieram brokera, który ma identyczne depozyty dla obu instrumentów. Taka sama jest również wartość jednego pipsa, czyli analogiczne zmiany cen nie mają wpływu na wynik finansowy. Zacznę tracić kiedy platyna zacznie dalej "tanieć" względem złota, a zarabiać w odwrotnej sytuacji. Tę drugą opcję właśnie zakładam, czyli powrót do historycznych zależności – wyższości platyny nad złotem. Po drugie musimy wziąć pod uwagę swap, spread i zmiany serii kontraktów. O ile ze złotem nie ma problemów - jest tak popularne, że prowizje brokerów są minimalne, a punktów swap też nam nie naliczą, to z platyną jest gorzej. Albo spread jest bardzo duży - ale wtedy bez punktów swap i łapiemy się na rolowanie kontraktów. Albo mniejszy spread i ujemne punkty swap, ale już bez rolowania. Ja wybrałem brokera preferując drugą opcję.

Przykład dla wielkości kontraktu 1 lot:
Muszę mieć 2 x 6,7 tyś złotych depozytu na oba metale. Zapłacić prowizję za złoto – 100 zł i za platynę – 1350 zł. Dodatkowo dziennie broker będzie pobierał z mojego rachunku ok. 7 złotych (punkty swap).

Warianty rozwoju sytuacji:
1. Negatywny. Platyna dalej tanieje względem złota, a moja strata rośnie. Muszę założyć jak duża może być. Historycznie ujemne różnice nie przekraczały 10%, czyli dla jednego lota ok. 20 tyś złotych (w odniesieniu do obecnych wycen). Obecnie różnica wynosi ok. 5% czyli mogę założyć, że zamykam pozycję jeżeli kursy rozjadą się o więcej niż 10%. Czyli licząc z pewnym zapasem zakładam stratę ok. 15 tyś – wtedy zamykam pozycję. Żadna historia nie zapewni tego, że platyna nie będzie dwa razy tańsza od złota!

2. Neutralny. Nic się nie zmienia. Rocznie stracę ok. 2.5 tys. swap i 1.4 tys. zł prowizji za wejście. Kasyno zawsze wygrywa:)

3. Pozytywny. Cena platyny wraca do "normy", czyli jest o 20% droższa od złota. Wtedy zabieram ze stołu kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Czy pomysł jest mądry czy głupi? Doświadczenie pokazuje, że tylko realne inwestycje są w stanie zweryfikować zakładane tezy. Wiec niech się dzieje...




Na rynku forex powinniśmy właściwie skalkulować ryzyko i wielkość otwieranych pozycji. Wszystkie powyższe wyliczenia będą prawdziwe zarówno dla 0,1 jak i dla 10 lotów. Trzeba tylko przecinek w kwotach przesunąć. Ja otworzyłem pozycję w wielkości 1,5 lota.

5 komentarzy:

  1. Po analizie wyników JSW, dziś (20.03.2015) sprzedałem posiadane akcje z symbolicznym zyskiem 270 zł. W sumie w pierwszym kwartale tego roku zarobiłem na handlu tą spółką 4.5 tys. zł. Oczekiwania były dużo większe, ale ujemna EBITDA za ostatni kwartał oraz analiza ilości generowanej gotówki do zobowiązań sugeruje jeszcze wiele "przygód" na tej spółce. Tak więc postoję z boku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wynik na dzisiaj?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nic ciekawego. Różnica pomiędzy ceną złota i platyny przy której otwierałem pozycję wynosiła ok. 50 dolarów za uncję. Zmiana różnicy o 1 dolara to w moim przypadku ok. 290 zł. Był moment kiedy różnica wynosiła 40 dolarów, a w tym momencie jest 55 dolarów i tak sobie faluje. Mój „próg bólu” to platyna tańsza od złota o 100 dolarów. Patrząc historycznie to zysk lub strata nie będą jutro. Tu się trzeba uzbroić w cierpliwość, chyba że jakieś strajki „na kopalni” w RPA ogłoszą.

      Usuń
  3. wycofałeś się już?
    Jakie są dalsze wróżby?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie; na co składają się dwa czynniki:
      1. Ponieważ giełdowe pierwsze pół roku jest mocno na plusie, to mogę sobie pozwolić na zwiększone ryzyko (czytaj większą od zakładanej stratę na tej pozycji). Gdyby nie to, to pozycja (niezależnie od pkt. 2) była by już zamknięta.
      2. Po szczegółowej analizie zachowań złoto-platyna można stwierdzić, że różnica w 2012 roku dochodziła nawet do 200 dolarów (obecnie ok. 120), a sytuacja kiedy platyna była tańsza od złota utrzymywała się przez prawe rok. Z tego punktu widzenia nie dzieje się nic nietypowego i nie ma jeszcze powodu do zamknięcia "arbitrażu".
      3. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że popełniłem dwa błędy w tym zagraniu: a) zbyt wcześnie otworzyłem tą pozycję - można było jeszcze parę miesięcy poczekać; b) pozycja jest 2x za duża względem możliwych historycznych zachowań (platyna tańsza o max 200$) i zakładanej straty. Ale ponieważ, jak na początku napisałem, jest co tracić to jeszcze jakiś czas się wstrzymam z zamknięciem. Na razie wirtualna strata wynosi ok. 16 tys. złotych. Ale pozostałe założenia tego zagrania nie uległy zmianie. Nadal jest to zjawisko historycznie nietypowe. Co oczywiście nie gwarantuje końcowego sukcesu:(

      Usuń