wtorek, 23 sierpnia 2016

Nowa pozycja na forex oraz zmiany w portfelu akcyjnym GPW

Mija przeszło rok od kiedy buduję portfel „dywidendowy”. Do portfela z założenia mają trafiać spółki, które na podstawie danych historycznych regularnie płacą dywidendę i mają dobre perspektywy na przyszłość. Stopa dywidendy powinna znacznie przekraczać oprocentowanie lokat bankowych (obecnie 2-3%). Ważna jest też płynność, czyli spółka nie może mieć zbyt małej kapitalizacji, tak żeby w „razie co” można było sprawnie zamknąć pozycję. Pomimo, że GPW cały czas dołuje (zaczynałem kupowanie gdy WIG20 oscylował w około 2.100 punktów, a dziś jest dużo niżej - ok. 1.800 punktów) wyniki mojego portfela nie są takie złe. W ostatnim tygodniu po raz pierwszy sprzedałem jeden walor i dokupiłem spory pakiet akcji innej spółki. Dodatkowo zająłem krótką pozycję na forexie, o czym niżej.

piątek, 22 lipca 2016

Ku przestrodze; komornik też człowiek, czyli zawsze warto negocjować.

Dziś parę słów o dosyć niemiłej sytuacji, która w praktyce może spotkać każdego kupującego/sprzedającego nieruchomość oraz prowadzącego działalność gospodarczą. W polskim prawie od paru lat mamy możliwość w miarę sprawnego dochodzenia (przynajmniej formalnie) swoich należności. W skrócie wygląda to tak, że z niezapłaconą fakturą idę do sądu (tradycyjnego bądź internetowego), sąd wysyła informację o tym do dłużnika. Jeżeli ten się w ciągu 14 dni nie odwoła, to sąd wydaje nakaz zapłaty zapłaty z którym idziemy do komornika. No a ten jak ma z czego to dług ściągnie… Smaczku dodaje fakt, że roszczenie może być fikcyjne i na dowolną kwotę. Sąd na tym etapie nie weryfikuje stanu faktycznego. Ale z drugiej strony dobrze, że są takie narzędzia aby eliminować nierzetelnych kontrahentów i zatory płatnicze. Wszystko jest ok. jeżeli zostaniemy powiadomieni o naszym zadłużeniu – mamy szansę jeszcze działać (zapłacić lub się odwoływać), gorzej jak budzimy się z ręką w nocniku i zajętym kontem bankowym.

wtorek, 12 lipca 2016

Czym się różni optymista od pesymisty, czyli podsumowanie II kwartału

Drugi kwartał za nami, tak więc pora na podsumowania. Są one o tyle ważne, gdyż dzięki nim możemy z perspektywy czasu dostrzegać zarówno nasze dobre jak i złe posunięcia. Warto zderzyć rzeczywiste wyniki z przyjętymi założeniami i na tej podstawi wyciągać wnioski na przyszłość. Mi tego typu działania znacznie pomagają w życiu, gdyż jako niepoprawny optymista często zbyt subiektywnie podchodzę do wielu rzeczy. A propos patrząc na naszą giełdę przypominam sobie stary kawał „z brodą” – czym się różni pesymista od optymisty. Pesymista mówi, że już gorzej być nie może, a optymista… może, może:)

środa, 18 maja 2016

Inwestowanie na ślepo, czyli jak zagospodarować 300 tysięcy złotych, oraz o oślej premierze na rynku obligacji i nowych lokatach

Wiosna już w pełni, a w raz z nią kolejne ciekawe pomysły inwestycyjne. O ile z założenia wcześniej nie inwestowałem w obligacje korporacyjne (zbyt duży poziom ryzyka do zysku), to właśnie pojawiła się oferta, która jest dla mnie do zaakceptowania. Dodatkowo na wiosnę obudziły się banki i skoki z atrakcyjnymi propozycjami lokat. A wisienką na torcie było zlecenie inwestycyjne, które sklasyfikowałem jako „Ślepy Portfel”.

sobota, 30 kwietnia 2016

Pieniądze to nie wszystko...czyli remedium na zimowe sadło oraz nowe zakupy na GPW

Zgodnie z przyjęta strategią cały czas przyglądam się naszej giełdzie i wybieram kolejne spółki do mojego portfela (z założenia dywidendowego). Teoretycznie to chyba najbardziej rentierski z rentierskich pomysłów lokowania kapitału. Dzięki istnieniu giełdy mamy dostęp do setek spółek, których możemy się stać w dowolnym momencie udziałowcami, a spółka powinna się z nami dzielić zyskiem (bez udziału pracy własnej). Warto pamiętać, że akcje dużej spółki (np. telekomunikacyjnej, energetycznej, czy Cocacoli:) są na pewno lepszym wehikułem ochronnym przed inflacją niż lokata bankowa (czy ogólnie przechowywanie oszczędności w postaci gotówki). Oczywiście z drugiej strony czai się cała masa ryzyk ekonomicznych, politycznych itp., itd. i potencjalną stratę trzeba mieć w tyle głowy.

środa, 13 kwietnia 2016

Nowa inwestycja rentierska; przegląd portfela GPW i jeszcze parę słów o ustawie rolnej

Tytułem wstępu jeszcze parę słów o wchodzącej w życie nowej ustawie rolnej autorstwa PiS. O ile uchwalona w wakacje 2015 roku ustawa o kształtowaniu ustroju rolnego autorstwa PO i PSL była już karkołomna i mocno utrudniała handel ziemią, to co nam fundują teraz rządzący w praktyce „zamraża” na lata wszelkie poważniejsze transakcje. Gdyby oceniać to kryteriami giełdowymi to gospodarstwo, które sprzedałem na przełomie roku, z punktu widzenia inwestycyjnego właśnie dostaje nową rekomendację z wyceną „0” złotych. Niezależnie jakby kształtowała się cena ziemi rolnej, to od maja 2016r. nie będzie istniała druga strona transakcji zdolna je kupić (no chyba że Kościół:). Uff… – z mojej najlepszej historycznie inwestycji (zwrot przeszło 1000%) zostałbym z ręką w nocniku. No ale udało się i dziś krótki opis kolejnych pomysłów.

piątek, 11 marca 2016

Lokata na 3,5% oraz jak „zhakować” system (edukacji)

Jak wiadomo o dobre lokaty coraz trudniej. Dobre - czyli bez haczyków, limitów, czy innych udziwnień trudnych do spełnienia (no i jako tako oprocentowane). Ponieważ Komisja Nadzoru Finansowego zakończyła (o tydzień przedwcześnie:) zakładaną przeze mnie w marcu zeszłego roku roczną lokatę na 4% w SKOK Kasa Polska, to musiałem znaleźć kolejne miejsce na ulokowanie tych środków. Ponieważ góry (dobre lokaty) do Mahometa już nie przychodzą, to Osiołek musiał pójść do góry - a konkretnie na piąte piętro, gdzie mieści się oddział inwestycyjny banku BGŻ Optima.