Mija przeszło rok od kiedy buduję portfel „dywidendowy”.
Do portfela z założenia mają trafiać spółki, które na podstawie danych
historycznych regularnie płacą dywidendę i mają dobre perspektywy na
przyszłość. Stopa dywidendy powinna znacznie przekraczać oprocentowanie lokat
bankowych (obecnie 2-3%). Ważna jest też płynność, czyli spółka nie może mieć zbyt
małej kapitalizacji, tak żeby w „razie co” można było sprawnie zamknąć pozycję.
Pomimo, że GPW cały czas dołuje (zaczynałem kupowanie gdy WIG20 oscylował w
około 2.100 punktów, a dziś jest dużo niżej - ok. 1.800 punktów) wyniki mojego
portfela nie są takie złe. W ostatnim tygodniu po raz pierwszy sprzedałem jeden
walor i dokupiłem spory pakiet akcji innej spółki. Dodatkowo zająłem krótką
pozycję na forexie, o czym niżej.
Czy można zarabiać na Forex? Oszczędzanie czy inwestowanie? Jak zadbać o własną emeryturę? Jak budować przychód pasywny? Czyli blog o tym jak Osiołek został rentierem.
wtorek, 23 sierpnia 2016
piątek, 22 lipca 2016
Ku przestrodze; komornik też człowiek, czyli zawsze warto negocjować.
Dziś parę słów o dosyć niemiłej sytuacji, która w praktyce
może spotkać każdego kupującego/sprzedającego nieruchomość oraz prowadzącego
działalność gospodarczą. W polskim prawie od paru lat mamy możliwość w miarę
sprawnego dochodzenia (przynajmniej formalnie) swoich należności. W skrócie
wygląda to tak, że z niezapłaconą fakturą idę do sądu (tradycyjnego bądź
internetowego), sąd wysyła informację o tym do dłużnika. Jeżeli ten się w ciągu
14 dni nie odwoła, to sąd wydaje nakaz zapłaty zapłaty z którym idziemy do komornika.
No a ten jak ma z czego to dług ściągnie… Smaczku dodaje fakt, że roszczenie może
być fikcyjne i na dowolną kwotę. Sąd na tym etapie nie weryfikuje stanu
faktycznego. Ale z drugiej strony dobrze, że są takie narzędzia aby eliminować nierzetelnych
kontrahentów i zatory płatnicze. Wszystko jest ok. jeżeli zostaniemy
powiadomieni o naszym zadłużeniu – mamy szansę jeszcze działać (zapłacić lub się odwoływać), gorzej jak budzimy się z ręką w
nocniku i zajętym kontem bankowym.
wtorek, 12 lipca 2016
Czym się różni optymista od pesymisty, czyli podsumowanie II kwartału
Drugi kwartał za nami, tak więc pora na podsumowania. Są
one o tyle ważne, gdyż dzięki nim możemy z perspektywy czasu dostrzegać zarówno
nasze dobre jak i złe posunięcia. Warto zderzyć rzeczywiste wyniki z przyjętymi
założeniami i na tej podstawi wyciągać wnioski na przyszłość. Mi tego typu
działania znacznie pomagają w życiu, gdyż jako niepoprawny optymista często
zbyt subiektywnie podchodzę do wielu rzeczy. A propos patrząc na naszą giełdę
przypominam sobie stary kawał „z brodą” – czym się różni pesymista od
optymisty. Pesymista mówi, że już gorzej być nie może, a optymista… może,
może:)
środa, 18 maja 2016
Inwestowanie na ślepo, czyli jak zagospodarować 300 tysięcy złotych, oraz o oślej premierze na rynku obligacji i nowych lokatach
Wiosna już w pełni, a w raz z nią kolejne ciekawe pomysły
inwestycyjne. O ile z założenia wcześniej nie inwestowałem w obligacje
korporacyjne (zbyt duży poziom ryzyka do zysku), to właśnie pojawiła się
oferta, która jest dla mnie do zaakceptowania. Dodatkowo na wiosnę obudziły się
banki i skoki z atrakcyjnymi propozycjami lokat. A wisienką na torcie było
zlecenie inwestycyjne, które sklasyfikowałem jako „Ślepy Portfel”.
sobota, 30 kwietnia 2016
Pieniądze to nie wszystko...czyli remedium na zimowe sadło oraz nowe zakupy na GPW
Zgodnie z przyjęta strategią cały czas przyglądam się
naszej giełdzie i wybieram kolejne spółki do mojego portfela (z założenia dywidendowego).
Teoretycznie to chyba najbardziej rentierski z rentierskich pomysłów lokowania
kapitału. Dzięki istnieniu giełdy mamy dostęp do setek spółek, których możemy
się stać w dowolnym momencie udziałowcami, a spółka powinna się z nami dzielić
zyskiem (bez udziału pracy własnej). Warto pamiętać, że akcje dużej spółki (np.
telekomunikacyjnej, energetycznej, czy Cocacoli:) są na pewno lepszym wehikułem
ochronnym przed inflacją niż lokata bankowa (czy ogólnie przechowywanie
oszczędności w postaci gotówki). Oczywiście z drugiej strony czai się cała masa
ryzyk ekonomicznych, politycznych itp., itd. i potencjalną stratę trzeba mieć w
tyle głowy.
środa, 13 kwietnia 2016
Nowa inwestycja rentierska; przegląd portfela GPW i jeszcze parę słów o ustawie rolnej
Tytułem wstępu jeszcze parę słów o wchodzącej w życie
nowej ustawie rolnej autorstwa PiS. O ile uchwalona w wakacje 2015 roku ustawa
o kształtowaniu ustroju rolnego autorstwa PO i PSL była już karkołomna i mocno
utrudniała handel ziemią, to co nam fundują teraz rządzący w praktyce „zamraża”
na lata wszelkie poważniejsze transakcje. Gdyby oceniać to kryteriami
giełdowymi to gospodarstwo, które sprzedałem na przełomie roku, z punktu
widzenia inwestycyjnego właśnie dostaje nową rekomendację z wyceną „0” złotych.
Niezależnie jakby kształtowała się cena ziemi rolnej, to od maja 2016r. nie będzie istniała druga strona transakcji zdolna je
kupić (no chyba że Kościół:). Uff… – z mojej najlepszej historycznie inwestycji
(zwrot przeszło 1000%) zostałbym z ręką w nocniku. No ale udało się i dziś
krótki opis kolejnych pomysłów.
piątek, 11 marca 2016
Lokata na 3,5% oraz jak „zhakować” system (edukacji)
Jak wiadomo o dobre lokaty coraz trudniej. Dobre - czyli
bez haczyków, limitów, czy innych udziwnień trudnych do spełnienia (no i jako
tako oprocentowane). Ponieważ Komisja Nadzoru Finansowego zakończyła (o tydzień
przedwcześnie:) zakładaną przeze mnie w marcu zeszłego roku roczną lokatę na 4%
w SKOK Kasa Polska, to musiałem znaleźć kolejne miejsce na ulokowanie tych
środków. Ponieważ góry (dobre lokaty) do Mahometa już nie przychodzą, to
Osiołek musiał pójść do góry - a konkretnie na piąte piętro, gdzie mieści się
oddział inwestycyjny banku BGŻ Optima.
Subskrybuj:
Posty (Atom)